Jak ugotować dobry rosół? Zanim odpowiem na to pytanie, zadam następne – co to znaczy, że rosół jest dobry? Moim zdaniem, dobry rosół jest aromatyczny, głęboki w smaku, nie za tłusty, ale też nie chudy, ma ładną barwę i musi być klarowny. Taki rosół można ugotować z łatwością. (choć zazwyczaj najpierw trzeba ugotować sporo mniej dobrych rosołów, zanim nabierze się wprawy). Trzeba tylko wiedzieć…
Im bardziej różnorodne, tym smaczniejszy rosół. Wyśmienity drobiowy rosół ugotujemy z kury, najlepiej prosto od gospodarza. Możemy też sięgnąć po perliczkę, dodać do rosołu drobiowego szyjkę indyczą lub kacze skrzydełko. Pamiętajmy jednak, że kaczki są tłuste i dobrze jest z ich mięsa ściągnąć przed gotowaniem skórę.
Można też ugotować rosół na wołowinie, wykorzystując różne jej części, na przykład łatę i szponder. Rosół wołowy lub inny z dodatkiem wołowiny jest esencjonalny i ma ładną bursztynową barwę.
Jeśli mamy dostęp do dziczyzny, także i z niej ugotujemy pyszny rosół, który warto doprawić jałowcem i rozmarynem.
Niezależnie od tego jakie mięso na rosół wybierzemy, powinno być dobrej jakości. Jeżeli mamy możliwość zakupu mięsa ekologicznego lub ze zwykłego prawdziwego gospodarstwa, zróbmy to, bo od jakości mięsa zależy też jakość naszego rosołu.
Aby przygotować rosół, potrzebna jest tradycyjna włoszczyzna. Warzyw nie powinno być za dużo, bo zdominują smak rosołu, a to rola mięsa. Rosół gotuję w 5 litrowym garze i zazwyczaj trafiają do niego dwie marchewki (jeśli będzie jej za dużo, rosół nabierze zbyt słodkiego smaku), dwie pietruszki, kawałek selera, kawałek pora i kawałek kapusty włoskiej („ósemka”, więcej nie trzeba, bo będziemy mieli kapuściany aromat). Warzywa trafiają do mojego rosołu w drugiej kolejności po mięsie, razem z przyprawami.
Obowiązkowo do rosołu musi trafić pieprz w ziarenkach (świeżo mielonym pieprzem doprawiam zupę dopiero na talerzu) i sól. Pozostałe przyprawy to już rzecz gustu. Moim zdaniem warto dodać do rosołu kilka ziarenek ziela angielskiego i ze 2 listki laurowe. Ze świeżych ziół dokładam gałązkę świeżego lubczyku, selera i kilka gałązek zielonej pietruszki. Można do rosołu dodać także przekrojony na pół ząbek czosnku lub cebulę. Zimą można wkroić do zupy kawałek świeżego korzenia imbiru.
Rosół wołowy, z cielęciną lub z dziczyzny możemy doprawić także jagodami jałowca i rozmarynem, dodać kilka suszonych grzybów.
Jeśli chcemy podkręcić kolor i aromat rosołu, dodajmy do niego cebulę w łupince lub obraną i opaloną nad ogniem. Przyjemnie aromatyzują zupę także goździki powbijane w cebulę.
1. Mięso zalewamy zimną wodą
Nigdy nie wrzucam mięsa na wrzątek czy też nie ustawiam mocnego grzania kuchenki, bo smak i aromat mięsa uwalnia się właśnie podczas niespiesznego podgrzewania. Jeśli wrzucimy mięso na wrzątek, białko zetnie się i wszystko, co dobre, pozostanie w mięsie, a ma przecież trafić do rosołu. Jeśli chcę przygotować rosół, a porcję mięsa mam zamrożoną, wcześniej ją rozmrażam. Rozmrożone mięso (lub świeże, jeśli nie mroziłam), zalewam zimną wodą i wstawiam od gotowania na małej mocy płyty. Pilnuję, żeby woda nie wrzała, a jak tylko zaczyna się gotować, zmniejszam moc płyty i zabieram się za odszumowanie.
2. Rosół gotujemy kilka godzin
Jak dla mnie, minimum to 3-4 godziny. I właściwie nie gotować, a mrugać na bardzo małym ogniu. Tylko wtedy może uzyskać wspaniały smak i aromat. I jest klarowny, bo tego także bezwzględnie wymagam od rosołu.
3. Uzupełniamy wodę wrzątkiem
Podczas gotowania rosołu odparowuje sporo wody, uzupełniamy ją wrzątkiem, nigdy zimną wodą.
Gotowe :) Dobry rosół najbardziej mi smakuje z domowym makaronem. Ale niekoniecznie musi to być makaron. Rosół pysznie smakuje z kołdunami, pulpecikami, domowymi grzankami. Polecam nasze blogowe przepisy na rosół wołowy, rosół z kury, a także rosół drobiowy z makaronem naleśnikowym. Smacznego!