Uwielbiam bożonarodzeniową kuchnię i świąteczne potrawy, które wciąż tak samo pysznie smakują, a jednak, zapewne dlatego, że zasiadamy do nich tylko raz w roku, nigdy się nie nudzą. A gdyby tak wśród
wigilijnych potraw, od lat przygotowywanych według przepisów wyniesionych z rodzinnego domu, pojawiła się zupełnie nieznana zupa? Nieznana mojej rodzinie, choć przecież w wielu polskich domach serwowana w Wigilię. Zupa migdałowa. Na mleku, słodka i pachnąca cynamonem. Dla mnie, prawdziwego łasucha, przepis na zupę migdałową brzmi obiecująco.
Zupa migdałowa jest idealna na deser, do którego zasiadamy, gdy tylko emocje związane z rozpakowywaniem prezentów opadną na tyle, że pozwalają nam wrócić do wigilijnego stołu. Z przyjemnością podam ją obok słodziutkich klusek z makiem, na które po obfitej kolacji i tak każdy znajduje miejsce.
Nie wiem, czy zupa migdałowa na stałe wpisze się w naszą bożonarodzeniową tradycję. Być może w ogóle nie zostanie potraktowana jako wigilijna potrawa, ale będzie się pojawiać na naszym stole jako nowa zupa śniadaniowa.
Smacznego!
Komentarze 0