Kiedy za gotowanie zupy zabieram się wcześnie rano, słońce zagląda mi w garnek. Dziś złapałam kilka jego promyków pod pokrywkę – tak powstał krem z papryki :) Tak na wszelki wypadek, jakby popołudniu miało się zachmurzyć, choć niebo od rana bezchmurne. A może do tej zupy w energetyzującym kolorze zainspirowały mnie żółte brzuszki sikorek, które wciąż przychodzą pod moje okno na pełnoziarniste śniadanie? Śniadanie sikorek nie jest pełnoziarniste, a pełne ziaren, ale co to za różnica, skoro sprzedawca w piekarni, gdy proszę o chleb pełnoziarnisty, podaje mi właśnie taki pełen ziaren bochenek. W końcu na karteczce jest napisane, że „z ziarnami”. Ale to nic, do zupy nie potrzebny mi ani chleb z ziarnami, ani pełnoziarnisty. Tylko
chrupiące grzanki i dużo posiekanego szczypiorku.
Zupę przygotowałam z papryki ze skórką, czyli dużą dawką błonnika i witaminy C, ale można też wcześniej paprykę przekroić na pół, podpiec w piekarniku w wysokiej temperaturze przez ok. 30 minut, i z łatwością się tej skórki pozbyć. Na pewno nie można pozbyć się awokado, które dodaje aksamitnej konsystencji i łagodnego smaku.