Zupa jarzynowa. Niby nic takiego, ale zupa jarzynowa w środku lata to już całe bogactwo tej najcudowniejszej pory roku i to na dodatek w jednej miseczce. Zupa jarzynowa nigdy nie smakuje tak wyśmienicie, jak latem, kiedy warzywa są najsmaczniejsze i pewnie też najszczęśliwsze, bo mogą od rana wygrzewać się w gorącym słońcu, by pod koniec upalnego dnia ochłodzić się w strugach deszczu wieczornej burzy.
Aromatyczna zupa jarzynowa swój niepowtarzalny letni charakter zawdzięcza wciąż młodym warzywom i zielenince, której nie może latem w zupie brakować. W sezonie na świeży lubczyk ogrodowy zawsze do garnka dodaję sporą jego gałązkę, do tego jeszcze gałązkę selera i kilka gałązek zielonej pietruszki. Od razu zupa nabiera cudownego aromatu, pachnie po prostu latem i tym wszystkim, co lato ma do zaoferowania.
Zupę jarzynową uwielbiam nie tylko za bogaty aromat i smak, ale także bogactwo składników. Marchewka, pietruszka, seler, por, ziemniaki, groszek cukrowy, fasolka szparagowa, kalafior, kalarepka. Zawsze, kiedy gotuję taką zupę jarzynową, wybieram jeden z większych garnków, bo lista składników długa i choćbym dawała wszystkiego po trochu, to i tak zbierze się dużo zupy. I bardzo dobrze, bo każdy chce dokładkę.
A do zupy jarzynowej świetnie pasują pulpety indycze z natką pietruszki. Smacznego!
Komentarze 0