Jeśli zdarza Wam się spacerować pośród pachnących latem łąk, na pewno z takiego spaceru możecie wrócić z naręczami dzikich ziół. Z takich świeżych ziół można przygotować zupę, ale też wykorzystać je do przyprawiania potraw. Ja podczas jednego z sierpniowych spacerów zebrałam dziko rosnącą macierzankę, czyli tymianek. Łatwo go rozpoznać po fioletowych kwiatach, a już na pewno po charakterystycznym aromacie.
Macierzankę powinno się suszyć w ciemnym, przewiewnym miejscu, a kiedy wyschnie, przechowywać w szczelnie zamykanym pojemniku. Dziko rosnąca ma niezwykle silny aromat, więc naprawdę niewiele wystarczy do przyprawienia garnka zupy.
A dziś zupełnie wyjątkowa zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów. Uwielbiam wszystkie pomidorówki, ale ta zawsze kojarzyć mi się będzie z wakacjami spędzanymi u babci na wsi i z charakterystycznym zapachem krzaczków, na których dojrzewały pomidory na ciocinej plantacji. I choć chyba nigdy nie uda mi się odtworzyć tamtego smaku, bo zupy smakowały po prostu beztroskim dzieciństwem, zawsze do pomidorówki ze świeżych pomidorów będę miała sentyment.
Na zupę pomidorową wybrałam pomidory lima, bo to mięsista odmiana, która doskonale się nadaje właśnie na zupy, sosy i przeciery. Można wykorzystać też inne odmiany, jednak lepiej wybierać te o mniejszej zawartości wody.
Spodobała Wam się zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów? Wypróbujcie także
tomato bisque z pieczoną papryką.
Komentarze 0