W Polsce można spotkać dwie odmiany uprawne topinamburu: Albik (bulwy podłużne i jasne) i Rubik (bulwy nieregularne, okrągłe o filetowym zabarwieniu). Można go kupić w sklepach ze zdrową żywnością, w dużych marketach spożywczych lub bezpośrednio od ogrodnika zajmującego się jego uprawą.
Topinambur przed laty zdecydowanie częściej gościł na polskich stołach. Od pewnego czasu staje się coraz bardziej popularny i dzięki temu też dostępny.
Bulwy topinamburu można smażyć, gotować lub piec. To doskonały składnik do sałatek, zup, zapiekanek warzywnych, placków czy frytek. Można też plasterek topinamburu dodać do herbaty. Na blogu znajdziecie przepis na kremową zupę z topinamburu z rukolą. W obróbce przypomina nieco bardziej znanego nam ziemniaka. Bulwy topinamburu są jednak bardziej twarde, choć czas ich gotowania jest taki sam jak w przypadku ziemniaków.
Topinamburem powinny zainteresować się osoby dbające o linię, bo poprawia przemianę materii. Wzmacnia też układ odpornościowy. Bulwy topinamburu to bogate źródło witamin: A ,B, C, błonnika oraz składników mineralnych. Warto pamiętać, że najwięcej tych cennych składników znajdziemy tuż pod skórką, więc obieramy topinambur ostrym nożem jak najcieniej. Topinambur, w przeciwieństwie do ziemniaków, jest odporny na mróz. A do tego zawiera w swoim składzie do 17 % inuliny nazywanej naturalnym probiotykiem.
Topinambur całkiem niesłusznie został nieco zapomniany. Warto sięgać po niego jak najczęściej. Od pewnego czasu popularne kiedyś warzywa (np. topinambur, skorzonera, żółta brukiew) znowu zaczynają wracać do łask i do naszego menu.
Poszukujecie oryginalnych smaków? Jeśli tak to polecam: