Ustawiaj preferencje żywieniowe
Twórz listy zakupów
Zachowaj sprawdzone przepisy
Oszczędzaj czas
Odkryj więcej funkcjonalności My Menu Plan tutaj!
Liczba porcji została zmieniona. Czas przygotowania może być inny. Więcej informacji na temat wielkości porcji znajdziesz
Pamiętaj, że jeśli liczba porcji zostanie zwiększona, czas gotowania może się wydłużyć! Używaj wody i przypraw oszczędniej, zawsze możesz dodać ich więcej w późniejszym etapie.
W małym garnuszku zagotowuję masło z wodą.
Dodaję przesianą mąkę, dokładnie mieszam, gotuję kilka minut na wolnym ogniu ciągle mieszając. W tym czasie ciasto „zaparza się”. Przez ten czas trzeba tylko pilnować, żeby zawartość rondelka się nie przypaliła (na co nie ma szans, jeśli w nim mieszamy, a spod rondelka nie bucha ogień). Ciasto szybko zamieni się w elastyczną kulkę, miękką jak plastelina.
Odstawiam ciasto do wystygnięcia, dodaję jajko, szczyptę soli, dokładnie ucieram do otrzymania jednolitej masy. Ucieranie zajęło mi może 3 minuty.
Odstawiam do lodówki, by nieco stężało.
W tym czasie wstawiam na dół piekarnika płaskie naczynie żaroodporne wypełnione wodę i nagrzewam piekarnik do 180 st. C. Podobno dzięki temu groszek ptysiowy lepiej rośnie i jest smaczniejszy. Mój groszek wyszedł przepyszny, może właśnie dzięki odpowiedniej wilgotności w piekarniku.
Ciasto nakładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, za pomocą szprycy nakładam na blachę nieduże kulki.
Piekę na jasnozłoty kolor, około 10-15 minut.
Jeśli przygotujemy większość ilość, groszek ptysiowy można przechowywać w plastikowym zamykanym pojemniku nawet kilka tygodni.