Jarmuż łatwo poznać po długich, mocno pofałdowanych lub strzępiastych liściach tworzących niewielką rozetę. W zależności od odmiany mają one różny kolor – od ciemnożółtego, poprzez intensywnie zielony, na fioletowym kończąc. Ze względu na atrakcyjny wygląd, łatwość w uprawie oraz odporność na choroby i szkodniki jarmuż był uprawiany w Europie od czasów starożytnych. Ówcześni Rzymianie czy Grecy wiedzieli również, że niepozorny jarmuż zawiera mnóstwo cennych dla zdrowia witamin i minerałów. Od niedawna to prawie całkiem zapomniane warzywo przeżywa swój renesans, przede wszystkim jako ważny składnik witaminowych soków warzywnych. W tradycyjnej kuchni polskiej jarmuż od stuleci był przygotowywany na obiad podobnie jak schabowy – w panierce z mąki, jajka i tartej bułki. Obsmażony krótko na patelni nabiera złocistego koloru, doskonałego smaku oraz delikatnej chrupkości.
Suszone w piekarniku liście jarmużu stają się kruche, dzięki czemu są doskonałym dodatkiem lub ozdobą przeróżnych dań – m.in. pieczonych mięs czy zup, np. aromatycznego kremu z białych warzyw z gruszką. Drobno posiekane liście mogą być również składnikiem różnych farszów i wypieków. W zimowy wieczór warto rozgrzać bliskich pysznym filetem kurczaka faszerowanym dynią, ryżem i jarmużem albo aromatyczną tartą drożdżową z kurkami, jarmużem oraz mięsem mielonym.
Podłużne bulwy o śnieżnobiałym kolorze, przypominające kształtem przerośniętą pietruszkę to rzodkiew, która w ostatnich latach stała się dość popularna na warzywnych straganach. Smakiem nieco przypomina czerwoną rzodkiewkę, ale dzięki długiemu korzeniowi lepiej nadaje się do ucierania i przyrządzania chrupiących surówek, którym nadaje nieco pikanterii. Najprostsza surówka z białej rzodkwi doskonale pasuje do większości mięs, sznycli wegetariańskich czy potraw z grilla, a do startego warzywa wystarczy dodać przyprawy, jogurt i nieco świeżego koperku. Starta na grubych oczkach rzodkiew świetnie łączy się z innymi jarzynami, jak kukurydza, papryka, pomidory czy seler naciowy, tworząc surówki i sałatki o bardziej intensywnym smaku.
Choć rzodkiew zawiera w sobie sporo wody, po pokrojeniu na talarki i obtoczeniu w przyprawach warto zrobić z niej wyśmienite chipsy, idealne do chrupania solo lub z dodatkiem dipu, np. czosnkowego. Podzieloną na ćwiartki białą rzodkiew można również gotować z odrobiną soli, a kiedy stanie się miękka, polać przyrumienioną na maśle bułką tartą i podawać jako zamiennik ziemniaków do drugiego dania.
Pod koniec października pola uprawne pokrywają się kolorowymi dyniami o różnych rozmiarach. Te najmniejsze i o dziwacznych kształtach najczęściej pełnią funkcję ozdobną, jednak z reszty można przyrządzić wyjątkowo smaczne i pożywne dania. Dzięki łagodnemu smakowi miąższ dyni świetnie nadaje się do przygotowywania różnorodnych potraw – od pikantnych zup, poprzez kwaśne marynaty, łagodne sałatki, po słodkie wypieki i kremowe desery.
Chyba żadne danie nie rozgrzeje tak dobrze w zimowe popołudnie jak aksamitny krem z pieczonej dyni z dodatkiem świeżego imbiru, serwowany z chrupiącymi grzankami, chipsami z boczku lub prażonymi nasionami. Intensywnie pomarańczowy miąższ nadaje również niesamowitego koloru i smaku gulaszowi wołowemu podawanemu z kaszą jęczmienną. A co warto zrobić z purée dyniowego? Wyśmienity deser z nutką pomarańczy i mascarpone, zachwycający nie tylko nietuzinkowym smakiem, lecz także pięknymi warstwami z białego kremu, ciemnoczerwonych miksowanych malin oraz pomarańczowego miąższu z dyni udekorowanego świeżymi owcami i wiórkami czekoladowymi.