Pod określeniem „dziczyzna” kryje się mięso z upolowanych zwierząt żyjących na wolności. Zanim jednak trafi ono do garnka czy piekarnika, powinno zostać przebadane przez specjalistów, by wykluczyć obecność bakterii i niebezpiecznych dla zdrowia pasożytów. Do dziczyzny zaliczany jest oczywiście dzik, którego mięso było doceniane już w czasach Polski szlacheckiej za niewielką zawartość tłuszczu oraz leśny aromat. Aby mięso po obróbce termicznej zachowało odpowiedni smak, należy je wcześniej zamarynować w mieszance na bazie alkoholu, octu winnego oraz przypraw (takich jak jałowiec, czosnek, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz). Z odleżanego mięsa przygotowuje się mnóstwo pysznych potraw, m.in. soczystą łopatkę szpikowaną czosnkiem, schab pieczony z cebulką i grzybami leśnymi, kiełbasę czy soczystą pieczeń.
W zależności od pory roku mięso sarny lub jelenia nieco zmienia swój aromat i smak – od korzennego na wiosnę do niemal orzechowego pod koniec jesieni. To jedno z najbardziej soczystych mięs z dziczyzny wyróżnia się subtelnie słodkawym smakiem i delikatną strukturą. Zanim jednak trafi do garnka, musi kruszeć przez kilka dni, wisząc w chłodnym i przewiewnym miejscu, a następnie poleżeć w marynacie bazującej na wytrawnym czerwonym winie, soku z cytryny, oliwie, goździkach, kolendrze, jałowcu i innych przyprawach. Do najbardziej popularnych potraw należą comber w sosie (np. kurkowym), aromatyczna pieczeń, sycący gulasz i delikatna polędwica z patelni.
Mięso zająca jest bardzo chude i lekko słodkie w smaku. Jeśli pochodzi ze starszych sztuk, przed obróbką termiczną powinno skruszeć, wisząc przez kilka dni w przewiewnym miejscu. Tuszka młodych zajęcy najlepiej smakuje po upieczeniu lub usmażeniu, natomiast mięso z dojrzałych osobników lepiej wykorzystać do przygotowania gulaszu, potrawki czy pasztetów. Jednym z najbardziej popularnych przepisów pochodzących jeszcze z kuchni staropolskiej jest zając w śmietanie. Zanim jednak trafi do piekarnika, należy go marynować przez kilka dni w zalewie jarzynowej z dodatkiem octu i przypraw. Gotowe danie w wersji klasycznej podaje się z kluseczkami lub makaronem oraz buraczkami.
Kuropatwa należy do najliczniejszych łownych kuraków w naszym kraju. Od wieków była uznawana za prawdziwy rarytas i najczęściej trafiała na królewskie stoły. Mięso młodego ptaka jest niezwykle delikatne i dlatego nie wymaga długiego marynowania czy kruszenia, jak to jest w przypadku innej dziczyzny. Aby przygotować najprostszą pieczeń, wystarczy umyte połówki kuropatwy natrzeć mieszanką soli i ziół, owinąć plastrami boczku, aby nie wyschły w trakcie pieczenia, i trzymać w nagrzanym piekarniku, aż mięso będzie miękkie i przyrumienione, podlewając od czasu do czasu powstałym sosem. Z podrobów i pozostałości tego szlachetnego mięsa warto przyrządzić pasztet, który pod względem delikatności nie ma sobie równych.
Idealnym pomysłem na odświętny obiad są niewielkie, ale za to niezwykle smaczne przepiórki z piekarnika. Można je przygotować w podobny sposób jak kuropatwy, czyli – aby nie wyschły podczas pieczenia – owinąć plastrami boczku lub tłustej szynki. Warto także mniejsze części (końcówki nóżek, skrzydełka) owinąć folią, aby nie uległy przypaleniu, zanim reszta stanie się miękka. Gotowe przepiórki najlepiej smakują z sosem grzybowym lub pieczeniowym, a idealnymi dodatkami są słodkie marchewki, pomarańcze lub zapiekane ziemniaczki i warzywa.