Kania, potocznie też nazywana sową, to gatunek grzyba należący do rodziny pieczarkowatych. Należy do największych występujących w Polsce grzybów, bo średnica jej kapelusza nieraz osiąga nawet 30 cm. Jadalną częścią kani jest wyłącznie kapelusz, który przed spożyciem koniecznie należy poddać obróbce termicznej. Jak rozpoznać czubajkę kanię? Jej kapelusz ma beżowy kolor z jasnobrązową, popękaną i łuszczącą się skórą, przypominającą łuski. Pośrodku kapelusza wyraźnie widać brązowy garb. Na trzonie grzyba znajduje się ruchomy pierścień w niemal białym kolorze. Uwaga! Czubajka kania często jest mylona z silnie trującym muchomorem sromotnikowym, który ma bardzo podobny kształt. Dlatego też jeśli nie mamy pewności, czy zbieramy właściwe grzyby, lepiej je zanieść do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej i skonsultować ze specjalistą.
W przypadku przygotowywania potraw z kani doskonale sprawdza się reguła „im mniej składników, tym lepiej”. Sowa jest najpyszniejsza, gdy przygotuje się ją tak jak zwyczajnego schabowego – w złocistej, chrupiącej panierce z bułki tartej. Przed przygotowaniem kapelusze najlepiej czyścić delikatnie papierowym ręcznikiem, ponieważ podczas mycia grzyby te szybko nasiąkają wodą, tracąc przy tym swój charakterystyczny aromat. Upieczone kanie najlepiej smakują solo, ewentualnie z dodatkiem buraczków lub lekkiej surówki z młodej kapusty. Popularnym przepisem z tymi grzybami w roli głównej są aromatyczne flaczki oraz kanie smażone i marynowane w zalewie octowej.
Kanie w panierce naleśnikowo-grzybowej z dynią to świetny pomysł na wyśmienity i sycący obiad. Tajemnicą tego oryginalnego przepisu jest dodanie do ciasta naleśnikowego odrobiny sosu grzybowego w proszku. Upieczone na złoto czubajki przykryte zostają aromatycznym farszem z podduszonej kolorowej papryki, przekrojonych na pół pomidorków koktajlowych oraz kostek dyni zagęszczonych pozostałym sosem grzybowym. Wyjątkowy smak potrawy podkreśla starty parmezan i posiekane zioła, którymi posypujemy danie.