Kwiecień plecień poprzeplata, trochę… żurku, trochę lata. Kwiecień za nami. Na naszym blogu zrobiło się naprawdę wiosennie, zabrałyśmy się za gotowanie, niczym pszczółki za zbieranie pierwszego nektaru, tym bardziej, że trzeba było przygotowywać się do Wielkanocy. Dobrze, że pomagały nam dzieci, bo wspólne gotowanie to ogromna radość i okazja do wspólnego spędzania czasu. A potem jakże miło zasiąść razem przy stole, na co dzień i od Święta.
A tymczasem mamy już maj, który mam nadzieję, będzie prawdziwym przedsmakiem lata.
Agata